środa, 29 lipca 2009

ŁO MATKO I CÓRKO!

Nasza aktywność przeniosła się ostatnio na lono przyrody, mianowicie do Zakopanego. Ale przyrody, jak przyrody - krupówkowy jarmark przybiera z roku na rok coraz większe rozmiary, pozostawiając przyrodzie coraz mniej miejsca. Niedzielno-turystyczne masy, przewalające się calymi dniami od stoisk z kiełbasą i balonami, które dosć skutecznie już zaslonily Wielką Krokiew, do przykrupówkowych knajp i stoisk ze wszystkim, mają z roku na rok coraz więcej atrakcji. Trudno się dziwić, że na pójście w góry większości już nie starcza czasu.

W tym roku pierwszą nagrodę w konkursie na najdebilniejszo-barbarzyński kicz przyznajemy góralskiemu fastfoodowi o swojsko brzmiącej nazwie "BACONALD". W menu oczywiście tradycyjny góralski kebab



W miejscu Baconaldu miescil się kiedyś sklep firmy NICI, z charakterystyczną owieczką jako znakiem rozpoznawczym (zapewne polowa z Was miala stamtąd piórniki) - jak widać, pomyslodawcy Baconaldu nie wysilili się za bardzo, bo owieczka została ta sama...

Na szczęscie są jeszcze góry




Polecamy wszystkim Tatry Zachodnie, mniej uczęszczane przez turystów, zbyt zajętych wchodzeniem w japonkach na Giewont.

Malo to miejska rozrywka, ale nawet Aktivist musi czasem odpocząć od miejskiego życia!

4 komentarze:

  1. A co serwują hej w Baconaldzie? Próbowałaś cosik? Bo może dobrze dają i co?

    OdpowiedzUsuń
  2. kolega, ktory zna właściciela doradził mi gorąco zebym tam bron mnie panie boze nie jadla niczego. wiec sie nie skusiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Strachliwaś! A może właśnie mimo obrzydliwej profanacji bogatej kultury góralskiej, dają tam coś naprawdę dobrego? Eee? Zresztą, Zakopane - kaman - kto normalny tam jeździ i jeszcze po Krupówkach się szlaja? Tam konie zabijają i się dziwią, że na WIO nie reagują.

    OdpowiedzUsuń
  4. spoko oko, przywioze Ci nastepnym razem jakis suwenir jedzeniowy. a co do szlajających sie po krupówkach to z cyklu zasłyszany krupówkowy fragment rozmowy :

    Pan do pani (z ironią w głosie): moze pojdziemy jutro w góry?

    Pani do pana (z oburzeniem, widac nie załapała ironii): POJEBAŁO CIE?!!

    OdpowiedzUsuń