KOMIKS:
„Czasem”
scen. Grzegorz Janusz, rys. Marcin Podolec
Kultura Gniewu 2011
A!A!A!A!A!![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUr0_X0uEdIZUdOKqsaUFjo1EZBBpVCB6-4DcB2eFfDCEvVfEW_cpJdO1fIYZ_thccmGYhLkQvuhDOzSuZfCveN_BF-nxFXsrEoakZ8CxGCe-Y1fKXMh0orEkcpj4tQZ6jcXgU3Tp02Lw/s400/komiks.jpg)
Młode małżeństwo wprowadza się do nowego domu. Mąż przypadkiem znajduje w nim pomieszczenie, które mieści się niejako poza czasem. Można tu pozostać, jak długo się chce, podczas gdy na zewnątrz mija tylko chwila. Świetne miejsce. Wreszcie można zdążyć ze wszystkim – napisać powieść, odespać godziny spędzone przy małym dziecku. Możliwość igrania z upływem czasu staje się jednak przekleństwem... Komiks „Czasem” to dopracowane i przemyślane dzieło duetu Grzegorz Janusza (scenariusz) i Marcina Podolca (rysunek). Treść świetnie współgra z formą, akcja toczy się nieśpiesznie – na wszystko jest przecież czas. Fabuła komiksu jest i metaforą, i satyrą na współczesną rzeczywistość.
Janusz potrafi subtelnie pokazać pokolenie, które weszło w dorosłe życie, ale któremu ciągle wydaje się, że dorosłość jest jeszcze przed nim. Że jeszcze mają... czas. W komiksie pomieszczenie jest nie tylko azylem, którego każdy potrzebuje, żeby odetchnąć. To także kołderka, pod którą można się schować zwiniętym w kłębek. To domek na drzewie, do którego da się uciec przed dorosłością. Z tej możliwości bohater skrzętnie korzysta. Takim pomieszczeniem może być świat wirtualny, fantazjowanie lub jakakolwiek inna forma eskapizmu. Wizja utopii jest jeszcze bardziej atrakcyjna, to tam człowiek przenosi swoje aktywności i realizuje się. Staje się demiurgiem, który nie potrafi dostrzec, że to nie on rządzi czasem i światem, a one nim. Pozycja absolutnie obowiązkowa – przecież nie wypada nie znać prawdopodobnie najlepszego polskiego komiksu 2011 r.!
[Łukasz Chmielewski]