
Autor ze swoją narzeczoną (której imię okrasza zawsze epitetem „śliczna”, co przy dziesiątym razie wywołuje już lekkie mdłości) i kumplem spędzają kilka tygodni nad pięknym jeziorem Tahoe, leżącym na granicy Nevady i Kalifornii (gdzie wszyscy pracują w kasynie), po czym wyruszają w podróż po środkowej-zachodniej części Ameryki Północnej. Każdy, kto taką podróż odbył, ma ją w planach lub choćby tylko o niej marzy, przeczyta z zainteresowaniem każdą relację kogoś, kto już swój wielki road trip przeżył. Szczególnie że Gardocki i jego ekipa nie oszczędzają się podczas swojej wyprawy i wyciskają z niej i z siebie co się da, odwiedzając różne superciekawe zakątki, do których często niełatwo dotrzeć. Wielką zaletą książki jest bardzo duża liczba zdjęć z opisywanej podróży. Nic, tylko jechać na road trip po Stanach! Ja już we wrześniu, a wy?
OCZY WUJA SAMA
Bartosz Gardocki
Zysk i S-ka
Chcecie wygrać „Oczy wuja Sama”? Napiszcie nam, jakie miejsce w Stanach najbardziej chcielibyście odwiedzić. Mejle wysyłajcie na adres konkursy@aktivist.pl do 12 czerwca.