poniedziałek, 7 grudnia 2009

HIPSTERSKA EWOLUCJA

Amerykański krewny "Aktivista" Paste Magazine pokusił się o zarysowanie ewolucyjnej drogi, jaką na przestrzeni ostatnich 9 lat przeszedł podgatunek ludzi powszechnie określany mianem hipsterów. Kilka spośród ich spostrzeżeń można było poczynić również na gruncie naszym rodzimym.

Zaczęło się niewinnie. Od białego paska. Prototyp XXI-wiecznego hipstera dźwigał ze sobą dyskmana i zbierał cięgi za gejowskie koszulki



Po drodze doszły kolorowe czapki a la tirowiec, okulary lustrzanki a la Tom "Top Gun" Cruise, bandany a la Patt Garret albo Billy The Kid i jeszcze gejowsze koszulki



W którymś momencie modnie było pożyczać ciuchy od dziadka i winyle od ojca. Fajki, laski, szaliczki, stare aparaty w formie biżuterii - znamy to z naszego (Dobrego) podwórka!



Jakoś około 2006 roku pojawił się Człowiek z Gór, szczycący się swoją kraciastą koszulą i faktem, że często biorą go za bezdomnego



A potem pojawił sie retro-vintage-secondhendo-ciucho-butiko-szał. I kowbojki - niezależnie od pory roku i temperatury. A na imprezach co druga osoba robiła zdjęcia i miała swojego bloga. DJa znali oczywiście wszyscy.



Używanie nowiutkiego iPhona i jazda na starutkim rowerze naraz nie jest za łatwa, dlatego kolejne ewolucyjne pokolenie hipsterów swoje żaluzjowe-bądź-inne-równie-zajebiste okulary rzadko kiedy miała na nosie. Ale zawsze były w pogotowiu. W dobrze widocznym miejscu. No i te wąsy wąsy wąsy!!!



Żeby była jasność - z nikogo się nie wyśmiewamy. Sami mamy kowbojki, vintage-kiece bądź gejoskie koszulki (częściej to pierwsze, bo redakcja nieco sfeminizowana), nowego iPhona bądź stary rower (częściej to drugie, bo redakcja z tych z pasją i dla idei). Hipsterzy wszystkich krajów łączcie się! Najlepiej na fejsbuku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz