W.A.B.
A! A! A! A! A!
Grecy mają dryg do klasycznych nauk, takich jak retoryka, filozofia albo matematyka. Nie dziwi więc specjalnie, że to spod piór i rysików czworga mieszkańców tego ogarniętego kryzysem kraju wyszła komiksowa, a właściwie graficzna, biografia Bertranda Russella. Dwoje z autorów to odpowiednio absolwent studiów matematycznych na Columbii i wykładowca informatyki z Harvardu, Stanfordu i Berkeley. Pozostała dwójka to graficy nie mniej zaangażowani koncepcyjnie w powstanie tej księgi. Skąd wiem? Bo „Logikomiks” suto doprawiony jest autotematycznymi wstawkami, zdaje relację z problemów autorów z bogatą i złożoną materią, a także stanowi dodatkowy punkt odniesienia dla akcji właściwej (wystawienie „Orestei”).

Sama historia natomiast wciąga w sposób, którego nigdy nie spodziewałabym się po zapowiedzi jej treści – „poszukiwanie nieredukowalnych podstaw arytmetyki” – o czym de facto traktuje ta powieść graficzna. Jak powiedziała moja przyjaciółka, doktor bioinformatyki, wszystkie te nazwiska, które pojawiają się w historii Russella logika, były częstymi gośćmi tzw. „odchamiaczy”, czyli kapkę bardziej humanistycznych zajęć, którymi katuje się na UW studentów kierunków ścisłych. Dla laika jednak są to rzeczy dość nowe i zarazem pasjonujące, bo portret Bertranda Russella malowany jest na bogatym, pełnym szczegółów i dyskusji intelektualnych historycznym tle. Nie tylko dla matematycznych freaków, a nawet głównie nie dla nich. Nie tylko dla wielbicieli „Dziejów filozofii Zachodu”, ale dla wszystkich, którym nieobca jest gorączka intelektualnych poszukiwań, granicząca z szaleństwem pasja i szlachetne idee.
[Agata Michalak]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz