piątek, 13 stycznia 2012

Dzikie piesiulki

Zauważyliście tę dziwną przypadłość, na którą zapadają czasem najrozsądniejsi nawet ludzie, gdy zaczynają mówić o zwierzętach domowych, w szczególności piesiulkach i kiciusiach? Głos nabiera piskliwości, usta układają się w dzióbek, a dobywające się z nich słowa stanowią bezładną mieszaninę kretyńskich zdrobnień i popiskiwań? Otóż nam też się tak robi od czasu do czasu. Na przykład, gdy zobaczyliśmy te oto cudeńka:







Więcej słoniulków i kiciusiów tu!

4 komentarze:

  1. It’s really a nice and useful piece of information that you provide here. Thanks

    OdpowiedzUsuń
  2. Awesome motivating article. You put extremely accommodating data. Keep it up

    OdpowiedzUsuń
  3. Wonderful article! Keep on writing man. These are actually great ideas

    OdpowiedzUsuń
  4. Impressive post. Keep on blogging. This is an excellent post I seen thanks to share it.

    OdpowiedzUsuń