piątek, 27 listopada 2009
ŚWIŃSKIE ŻARTY
Pisząc te słowa, stoimy jedną nogą w grobie, a jedną ręką ściskamy konwulsyjnie paczkę chusteczek. Nie ma żartów, ludzie padają jak świnie, tfu!, jak muchy. Smarki zalewają nam mózg, który nawet bez flegmowej otoczki ciężko radzi sobie w gąszczu sprzecznych doniesień o śmiercionośnych szczepionkach, krwiożerczych paniach minister, które chcą wybić cały polski naród. Epidemia świńskiej grypy dziesiątkuje nam redakcyjne szeregi, ale nic to! Nasze usmarkane palce stukać będą w klawiatury, aż zamienią się w świńskie raciczki (albo nóżki w galarecie). Ale dostrzegamy też pozytywne skutki. Nic tak nie pobudza i nie inspiruje ludzkiego umysłu jak choroba, cierpienie, wydzieliny ciała i takie tam. Radosna około-świńsko-grypowa twórczość kwitnie w internecie i zaraża coraz szersze kręgi.
Świńskie żarty mnożą się i mutują szybciej niż nowe odmiany wirusów. I to chyba jest najlepsze lekarstwo na nową (i starą) grypę, bo jak z ludowego przysłowia i najnowszych naukowych raportów wynika – śmiech to zdrowie.
Swińskie inspiracje nie kończą się tylko na wymyślaniu nowych kawałów i odświeżaniu starych.
Marjan Kooroshnia, szwedzka studentka projektowania ubioru zaprojektowała takie oto cudeńka:
Maski zrobione są z termoaktywnego atramentu, więc z każdym oddechem zmieniają kolor!
PODWODNA UCZTA
Zbliża się kolejny weekend. Trzeba go jakoś przetrwać. Spróbujemy Wam w tym pomóc. Z naszych obserwacji wynika, że wielu ludziom na kaca najlepiej robi oglądanie Discovery. Na przykład Sz. P. Paweł Stasiak z Sz. Z. Papa Dance preferuje surykatki. (BTW, wiedzieliście, że Timon, ten od Pumby, był surykatką?)
Podglądanie życia tych pociesznych zwierzątek zdaje się łagodzić wywołany procesem trawienia alkoholu ból istnienia. Może podejrzene życia tych podwodnych żyjątek złagodzi Wasz ból istnienia?
Ekipa BBC i jej kamera przedstawia: Monster worm w akcji! Polecamy na niedzielny poranek!
Podglądanie życia tych pociesznych zwierzątek zdaje się łagodzić wywołany procesem trawienia alkoholu ból istnienia. Może podejrzene życia tych podwodnych żyjątek złagodzi Wasz ból istnienia?
Ekipa BBC i jej kamera przedstawia: Monster worm w akcji! Polecamy na niedzielny poranek!
piątek, 20 listopada 2009
YES MENI NAPRAWIAJĄ ŚWIAT!
Uwaga, uwaga! Dziś (20 listopada) do polskich kin wchodzą Yes Meni! Wchodzą i ratują świat! Waszemu samopoczuciu też pomogą. Kto widział na tegorocznym Doc Review (gdzie btw film zgarnął Nagrodę Publiczności), wie, że warto! Kto nie widział, niech nam zaufa i pojdzie do kina.
„Yes-Meni naprawiają świat”
(„The Yes Men Fix the World”)
reżyseria: Andy Bichlbaum, Mike Bonanno
USA/Francja 2009, 90 min
Against Gravity, 20 listopada
A!A!A!A!
Błyskotliwa komedia dokumentalna à la Michael Moore. W swoich manipulacjach Yes-Meni – czyli dwaj alterglobalistyczni performerzy, Andy Bichlbaum i Mike Bonnano – posuwają się nawet o krok dalej. Cel jest szczytny: rozprawienie się z wielkimi korporacjami, piętnowanie ich zachłanności oraz pociąganie do odpowiedzialności za wyrządzone krzywdy.
Yes-Meni zaczynają z grubej rury: podając się za przedstawicieli firmy Dow Chemical, ogłaszają na antenie BBC, że koncern wypłaci milionowe odszkodowania ofiarom katastrofy ekologicznej w Indiach. Prowokacja zostaje zdemaskowana po kilku godzinach, ale przynosi firmie spadek na giełdzie, a przede wszystkim – przypomina o tragedii sprzed lat. Bichlbaum i Bonnano, zapraszani na kolejne konferencje, prezentują w imieniu nieetycznych korporacji coraz bardziej absurdalne pomysły. I wszyscy im wierzą! Chwilami nie wiadomo: śmiać się czy płakać… Yes-Meni narobili dużo szumu – to pewne, ale czy udało im się zmienić świat? W finale panowie sami odpowiedzą na to pytanie. [Piotr Guszkowski]
A tu macie, rybki, trajlerek, obejrzyjcie sobie:
środa, 18 listopada 2009
FILMOWE PRZYMIERZE
Zarezerwujcie sobie wszyscy czas (duuuużo czasu!) w przyszłym tygodniu, bo portal DOC ALLIANCE FILMS będzie się między 23 a 29 listopada promował w naszym pięknym kraju i z tej okazji za darmo obejrzeć będzie można 5 świetnych dokumentów z ostatnich lat.
DOC ALLIANCE FILMS to bardzo szczytna inicjatywa powstała z porozumienia reprezentantów pięciu czołowych Europejskich festiwali filmów dokumentalnych. Co miesiąc pojawia się 20 nowych tytułów (oprócz nowości także szeroki wybór klasyki dokumentu), ktore obejrzeć będzie można za niewielką (już od pół euro!) opłatą.
A między 21 a 19 listopada - bez opłaty! Do wyboru:
ISTNIENIE / Existence
Reżyseria: Marcin Koszałka Produkcja: HBO Polska; Studio Filmowe OTO, Polska 2007; 68’
Fabularyzowany dokument "Istnienie" zapowiadany był jako skandal, jeszcze większy niż debiut Koszałki "Takiego pięknego syna urodziłam", poświęcony własnej matce. Tym razem reżyser postanowił sfilmować umieranie i śmierć znanego krakowskiego aktora Jerzego Nowaka, który swoje ciało przeznaczył na preparat naukowy dla studentów medycyny. Sam Koszałka przyznaje, że w trakcie realizacji dojrzewał etycznie, w konsekwencji zamiast skandalu mamy przejmujący obraz o przemijaniu i samotności. Akt umierania przedstawiony został jako wielka tajemnica, z poszanowaniem intymności człowieka. Zresztą Koszałka - znakomity operator, autor zdjęć do "Kochanków z Marony" i "Pręg" - tę śmierć estetyzuje (wyrafinowane kadry i muzyka Zygmunta Koniecznego).
OBYWATEL HAVEL / Citizen Havel
Tytuł oryginalny: Obcan Havel,Reżyseria: Miroslav Janek & Pavel Koutecky, Produkcja: AFiS – Asociace Film & Sociologie ,Republika Czeska 2008, 119 min.
W roku 1992, po rozpadzie Czechosłowacji, były dysydent polityczny, przywódca „aksamitnej rewolucji”, dramaturg i eseista Vaclav Havel, został ogłoszony pierwszym prezydentem nowego państwa – Republiki Czeskiej. Tym samym były wróg publiczny otrzymał społeczny mandat, uprawniający go do transformacji państwa i jego instytucji. Mając świadomość, że tego typu wydarzenia nie są codziennością, Havel od pierwszego dnia pozwolił swojemu przyjacielowi, filmowcowi Pavelowi Kouteckiemu na towarzyszenie mu z kamerą, zarówno w Zamku Praskim (siedziba prezydenta), jak i w podróżach po świecie. W rezultacie tych działań powstał Obywatel Havel, pełnometrażowy film dokumentalny, zbudowany z nie pokazywanych nigdzie dotąd obrazów, dzięki któremu możemy zobaczyć portret człowieka znajdującego się w samym centrum międzynarodowej polityki i zainteresowania mediów, próbującego utrzymać równowagę pomiędzy byciem osobą publiczną a swoim życiem osobistym, a jednocześnie starającego się o to, by przeprowadzić swój naród od komunizmu ku wolnej, demokratycznej przyszłości.
POWRÓT/ Come-back
Reżyseria: Vita Maximilian Plettau, Produkcja: Bayerischer Rundfunk, Niemcy 2007, 79 min.
Zapuszczone, mroczne monachijskie poddasze. Tu właśnie mieszka i trenuje Jürgen, niemiecki bokser zawodowy, którego ostatnia walka odbyła się przed trzema laty. By zarobić na życie, pracuje jako wykidajło w barze. Tydzień po tygodniu za pomocą telefonów wykonywanych z lokalnej poczty, próbuje skontaktować się z amerykańskimi organizatorami walk bokserskich i zaaranżować kolejną walkę – gdyż Jürgen “The Rock” Hartenstein, były mistrz Niemiec w wadze półciężkiej, ma pewne marzenie: chce powrócić na międzynarodowy ring bokserski, dyktując własne warunki. Ostatecznie udaje mu się zorganizować walkę z amerykańskim nowicjuszem i wraz ze swoim trenerem wyrusza do Filadelfii – miasta, z którego pochodził Rocky. To dla niego ogromna szansa.
MATKA/ The Mother
Tytuł oryginalny: La Mère, Reżyseria: Antoine Cattin & Pavel Kostomarov; Produkcja: Les Films Hors – Champ,Szwajcaria, Francja, Rosja 2007, 80 min.
NA IMIĘ MA LIUBOW. Po rosyjsku oznacza to „miłość.” JEST MATKĄ. Ma dziewięcioro dzieci. Adoptuje dziesiąte. CIĄGLE W BIEGU. Uciekając od okrutnego męża, by odwiedzić najstarszego syna w więzieniu. Z porodówki do szkoły. Ze szpitala na wieś.
DOKĄD TYM RAZEM POBIEGNIE?
WSZYSTKO JEST WZGLĘDNE / Everything is relative
Tytuł oryginalny: Alt er relativt, Reżyseria: Mikala Krogh, Produkcja: Tju-Bang Film, Dania 2008, 75 min.
Czy można porównać uczucia młodej Dunki cierpiącej na raka z rodziną z Mozambiku, która straciła dom w powodzi? Czy amerykański żołnierz w drodze do Iraku czuje ten sam strach co „współczesny niewolnik“ z Bangladeszu, martwiący sie o utrzymanie pracy w Dubaju? Czy nasze wartości, marzenia i nadzieje są takie same, czy jednak odzwierciedlają nasze style życia? Twórcy tego dokumentu w trakcie podróży po różnych częściach świata – Danię, Mozambik, Japonię, Tajlandię i Stany Zjednoczone - zadają pytanie o uniwersalizm ludzkich potrzeb i wartości. Wyjątkowym przewodnikiem w tych poszukiwaniach jest Mogens Rukov – znany duński scenarzysta. Zdjęcia do filmu zrealizował Manuel Alberto Claro, a muzycznie film zinterpretowała Praska Orkiestra Symfoniczna.
poniedziałek, 16 listopada 2009
LADY GAGA JAKIEJ NIE ZNALIŚCIE
Przy okazji pojawienia się nowego teledysku Lady G (który na pewno już wszyscy widzieliście i potajemnie przed samymi sobą podśpiewujecie "Bad Romance" pod prysznicem), postanowiliśmy trochę poszperać w sieci. Oto kilka Gagowych znalizisk
Christopher Walken i jego dramatic reading tekstu "Poker Face". Cudo!
A tu Lady Gaga z czasów, kiedy jeszcze nie była Lady i bardziej niż androida przypominałą Alanis Morrissette
niedziela, 15 listopada 2009
LEGO-inspiracji ciąg dalszy
Może i ikeowskie meble nie należą do najfantazyjniejszych na świecie, ale co dwóch Skandynawów, to nie jeden! A raczej, co dwie skandynawskie marki, to nie jedna. Oto, co wyszło paryskiemu duetowi projektantów, Simonowi Pillardowi i Philippe'owi Rosetti z połączenia kuchni z Ikei i klocków Lego:
Projektant Jean-Charles de Castelbajac, znany też jako JC/DC, również ma chyba jakieś traumy z dzieciństwa związane z Lego. Zaprojektował nie tylko zegarki:
ale i całą resztę:
Pomyślał też o garderobie dla legowych ludków
A na koniec akcent muzyczny: KTO TO???
To rozwieje Wasze wątpliwości:
Projektant Jean-Charles de Castelbajac, znany też jako JC/DC, również ma chyba jakieś traumy z dzieciństwa związane z Lego. Zaprojektował nie tylko zegarki:
ale i całą resztę:
Pomyślał też o garderobie dla legowych ludków
A na koniec akcent muzyczny: KTO TO???
To rozwieje Wasze wątpliwości:
piątek, 13 listopada 2009
ŚWIŃSKA SESJA
Nie, nie, nie będzie cycków na wierzchu ani polskiego hydraulika. Najgorętsze świńskie skojarzenie w tym sezonie dotyczą grypy. Oto, co skojarzyło się fotografowi Brettowi Arthurowi
A Ty?! Kiedy ostatnio myłeś/aś ręce?!
A Ty?! Kiedy ostatnio myłeś/aś ręce?!
poniedziałek, 9 listopada 2009
JELENIOWI NA RYKOWISKU MÓWIMY: NIE!
Posterpolex.pl to miejska/internetowa galeria oferująca sztukę na papierze. Swoją działalność zacznie na początku grudnia, postanowiliśmy wiec Was o tym odpowiednio wcześnie uprzedzić!
POSTERPOLEX Prezentuje sztukę najmłodszej generacji polskich grafików, zwłaszcza takich, którzy twórczo wpisują się w najlepsze tradycje polskiej szkoły plakatu.
Specjalnie dla Posterpoleksu Łukasz Sawicki, Wojtek Domagalski i Ola Cieślak stworzyli prace w formacie plakatowym (100 na 70). To klasyczne tematy polskiej szkoły plakatu ("cyrk", "kolonie polskie", "polowanie w Polsce"), autorsko opracowane liternictwo i niekoniecznie klasyczne podejście do grafiki plakatowej. Plakaty drukowane są w technikach offestu, sitodruku i technikach warsztatowych. Każdy z nich jest sygnowany przez artystę i sprzedawany w niskiej, zamkniętej edycji. Każdy z plakatów kosztuje mniej niż 200 złotych.
Posterpolex to nie tylko kilka efektownych prac z sygnaturami z tyłu. To realna alternatywa dla polskich wisiadeł - obrazków koni pijących ze strumyków albo martwych natur z wielkich sieci meblowych. Posterpolex.pl namawia - wieszajcie je w ramach, antyrama potrafi zabić każdy projekt.
UWAGA! Organizatorzy chcą krzewić te idee i czekają na zdjęcia dokumentujące to jak Wy powiesiliście swoje posterpoleksy. Dla autorów najlepszych fot - darmowa sztuka na papierze.
POSTERPOLEX Prezentuje sztukę najmłodszej generacji polskich grafików, zwłaszcza takich, którzy twórczo wpisują się w najlepsze tradycje polskiej szkoły plakatu.
Specjalnie dla Posterpoleksu Łukasz Sawicki, Wojtek Domagalski i Ola Cieślak stworzyli prace w formacie plakatowym (100 na 70). To klasyczne tematy polskiej szkoły plakatu ("cyrk", "kolonie polskie", "polowanie w Polsce"), autorsko opracowane liternictwo i niekoniecznie klasyczne podejście do grafiki plakatowej. Plakaty drukowane są w technikach offestu, sitodruku i technikach warsztatowych. Każdy z nich jest sygnowany przez artystę i sprzedawany w niskiej, zamkniętej edycji. Każdy z plakatów kosztuje mniej niż 200 złotych.
Posterpolex to nie tylko kilka efektownych prac z sygnaturami z tyłu. To realna alternatywa dla polskich wisiadeł - obrazków koni pijących ze strumyków albo martwych natur z wielkich sieci meblowych. Posterpolex.pl namawia - wieszajcie je w ramach, antyrama potrafi zabić każdy projekt.
UWAGA! Organizatorzy chcą krzewić te idee i czekają na zdjęcia dokumentujące to jak Wy powiesiliście swoje posterpoleksy. Dla autorów najlepszych fot - darmowa sztuka na papierze.
RODZIC TEŻ CZŁOWIEK
Im jesteśmy starsi, tym bardziej upodabniamy się do naszych rodziców. A im bardziej się do nich upodabniamy, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, że oni kiedyś byli tacy jak my. Czyli młodzi. Wędrując po sieci, trafiliśmy na kolejną perełkę, którą chcemy się podzielić. Na blogu My Parents Were Awesome ludzie z całego świata zamieszczają zdjęcia swoich starych - gdy ci byli młodzi. I fajni.
A jacy byli Wasi starzy?
A jacy byli Wasi starzy?
piątek, 6 listopada 2009
GADŻETOWY APDEJT
Cipki na kabelki
Lubicie się bawić w słowotwórstwo? Bo my bardzo! A denerwuje was plączące się miliony kabelków, którymi macie poobwijane biurko? Bo nas niezmiernie! Macie dość grzebania za biurkiem/szafką/pod fotelem w poszukiwaniu przewodu, który gdzieś tu przecież przed chwilą był? Znikającym i walającym się kablom mówimy zdecydowane nie! A pomoże nam w tym CableDrop – przeuroczy, wyszperany w sieci gadżet, dla którego trudno znaleźć polską nazwę, chociaż jego wygląd kojarzy się jednoznacznie.
Urządzenie o miłym dla oka i dłoni kształcie unieruchomi wszystko, co tylko macie do unieruchomienia. Praktyczne i estetyczne! Szukajcie tu!
iPod Hoodie
Muza dla dresa czy dres dla muzy? Odpowiedź jest prosta.
Ubierzcie ładnie swój odtwarzacz. Niech mu będzie zimą ciepło, żeby sprawnie grał. Dostępne różne fasony. A co, MP3 też człowiek! Szukajcie tu!
Polaroidowe notatki
Świat schodzi na psy. Skończyło się lato, skończyli się „Przyjaciele”, kończą się zapasy polaroidów. Ponieważ te kultowe cudeńka nie są już produkowane od ponad półtora roku, a zapasy, według wszelkich przewidywań, niedługo się wyczerpią, pozostaje nam albo wykupić wszystko, co zostało, albo pocieszać się namiastkami. Jak choćby serią kartek inspirowanych polaroidowymi zdjęciami.
Zestaw zawiera 20 różnych kartek wraz z kopertami. Szukajcie tu!
Lubicie się bawić w słowotwórstwo? Bo my bardzo! A denerwuje was plączące się miliony kabelków, którymi macie poobwijane biurko? Bo nas niezmiernie! Macie dość grzebania za biurkiem/szafką/pod fotelem w poszukiwaniu przewodu, który gdzieś tu przecież przed chwilą był? Znikającym i walającym się kablom mówimy zdecydowane nie! A pomoże nam w tym CableDrop – przeuroczy, wyszperany w sieci gadżet, dla którego trudno znaleźć polską nazwę, chociaż jego wygląd kojarzy się jednoznacznie.
Urządzenie o miłym dla oka i dłoni kształcie unieruchomi wszystko, co tylko macie do unieruchomienia. Praktyczne i estetyczne! Szukajcie tu!
iPod Hoodie
Muza dla dresa czy dres dla muzy? Odpowiedź jest prosta.
Ubierzcie ładnie swój odtwarzacz. Niech mu będzie zimą ciepło, żeby sprawnie grał. Dostępne różne fasony. A co, MP3 też człowiek! Szukajcie tu!
Polaroidowe notatki
Świat schodzi na psy. Skończyło się lato, skończyli się „Przyjaciele”, kończą się zapasy polaroidów. Ponieważ te kultowe cudeńka nie są już produkowane od ponad półtora roku, a zapasy, według wszelkich przewidywań, niedługo się wyczerpią, pozostaje nam albo wykupić wszystko, co zostało, albo pocieszać się namiastkami. Jak choćby serią kartek inspirowanych polaroidowymi zdjęciami.
Zestaw zawiera 20 różnych kartek wraz z kopertami. Szukajcie tu!
Subskrybuj:
Posty (Atom)